Kochani,
po moim powrocie z Indii dzieje się tak dużo rzeczy ,że sama już
za nimi nie nadążam. Ale to bardzo mnie cieszy. Jestem pozytywnie
zmęczona.
Stąd
też moje braki w postach na tym blogu. Bardzo Was przepraszam –
będę się starała wszystko to jakoś poukładać. A na dzisiaj mam
dla Was temat iście kulinarny – jedzenie rękami :)
1. Na pierwszym planie - Paratha z sosem , za nią Onion Dosa
2. Zestaw sosów . plus pieczywo indyjskie (chapati,papadam )oraz ryż , który się nie załapał na zdjęcie ;)
3. Butter nan.
4. Plain Dosa
Jestem
bardzo ciekawa co o tym sądzicie ? Czy próbowaliście
kiedyś ? Czy
wiedzie , że wtedy jedzenie smakuje zupełnie inaczej ?
Że
uruchamia się lawina nieznanych nam dotąd bodźców dotykowo-
smakowych ?
Ja
pierwszy raz spróbowałam takiego jedzenia siedem lat temu. Początek
był trudny, moje palce nie współpracowały tak dobrze jak widelce.
Ale każdy kolejny raz był już coraz lepszy. Od tej chwili , każda
moja wizyta w Indiach polega na otwarciu się na tę ciekawą formę.
Kiedy mam wybór – jest on zawsze oczywisty. Po powrocie do domu
nie jadamy na co dzień rękami. Zapominamy o tym. Nagle stajemy się
bardziej cywilizowani. Jakby zmiana kraju miała na to jakikolwiek
wpływ.
Ale
raz na jakiś czas nachodzi mnie ochota na jedzenie rękami i w domu. Wtedy zaspakajam tę pierwotną potrzebę i jestem szczęśliwa. Zachęcam Was chociaż do
spróbowania;)