Niezbyt
ładnie ale na pewno smacznie:)
Pod
takim tytułem puszczam w świat dzisiejszego posta – dla
Wszystkich Mam z dedykacją.
Chlebki
naan zawładnęły mym sercem kilka lat temu. Jednak każda próba
ich zrobienia mocno odbiega od hinduskiego oryginału. Zresztą
trudno się dziwić. Tamtejsze chlebki wypiekane są w specjalnych
glinianych piecach tandoori. Ale co tam. Teraz jestem w Polsce więc mogę
sobie na te niedociągnięcia pozwolić. Z pełną premedytacją:)
Moja
wersja Butter Naan
- 2 łyżeczki drożdży
- 1,5 - 2 łyżeczki cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 150 ml mleka lub wody ( ciepłe )
- 2- 3 łyżki jogurtu naturalnego ( można też to pominąć )
- 2 łyżki roztopionego masła
- 2 – 2,5 szklanki mąki pszennej ( u mnie jest też orkiszowa )
- opcjonalnie do ciasta można dodać wcześniej przyprażoną czarnuszkę
Najpierw
drożdże, cukier , sól i roztopione masło zalewam ciepłym mlekiem
lub wodą. Po dokładnym wymieszaniu dodaję jeszcze jogurt. Jeszcze
raz mieszam i zostawiam na 15 min. Po tym czasie dosypuję przesianą
mąkę i zaczynam wygniatać ciasto. Ma mieć konsystencję taką jak
na pizzę. Po zakończeniu tego dzieła zostawiamy znów na jakieś
15 min pod przykrytą bawełnianą ściereczką.
Kiedy
już przystąpimy do etapu końcowego musimy pamiętać aby najpierw
formować z ciasta małe kulki a dopiero potem je rozwałkowywać . Ja
do każdej kulki dodaję trochę oleju lub roztopionego masła ,
lekko zagniatam i potem wałkuję. Tak przygotowane naany smażę na
patelni na rozgrzanym maśle.
Idealnie
smakują w połączeniu z dalem :)
Smacznego
Kochani ♥